wtorek, 14 lipca 2015

KRESKA, A OPADAJĄCA POWIEKA

Hello, dzisiaj przychodzę z moim ( i pewnie wielu z was ) odwiecznym problemem. Jak wiadomo kreska na oku nadaje ponętnego wyglądu, podkreśla spojrzenie, dodaje charakteru a nawet powiększa oko - jeżeli oczywiście jest dobrze zrobiona. Początki są trudne, robiłam wiele podejść do mojej kreski, ale niestety mam opadającą powiekę co jest ogromną przeszkodą w idealnej linii. Kiedyś próbowałam swoich sił eyelinerem ale niestety poległam, denerwowałam się, nic mi nie wychodziło, zmywałam wiele razy, rysowałam znowu i nic. Cały czas coś było nie tak, wiec myślałam że moje oczy po prostu nie nadają się do kresek, pogodziłam się z tym i działałam tylko cieniami. Kilka miesięcy temu dostałam natchnienia i postanowiłam zrobić ponowne podejście do kreski, tym razem nie eyelinerem, a cieniem do powiek (!) jak dla mnie idealny materiał. Używam pędzelka do brwi, krótkie włosie, ścięte ukośnie. W moim odczuciu im krótszy tym lepszy, bardziej precyzyjny. Krok po kroku pokaże jak rysuję kreskę, tak aby przy opadającej powiece wyglądała dobrze, żeby nie powodowała opadania oka (co jest częstym skutkiem kreski przy opadającej powiece).

Moje cudowne opadające powieki, co najciekawsze, każda opada inaczej :





KROK 1 : rysuję "jaskółkę" zaczynając od zewnętrznego kącika oka (nachylenie i długość zależna od sytuacji). Robię to tak żeby ominąć fałdkę powieki która się załamuje.





KROK 2 : kontynuuje kreskę w stronę wewnętrznej strony oka, jak najbliżej rzęs na początek cienka równa linia.




KROK 3 : łączę "jaskółkę" i linię nad rzęsami tak żeby płynnie się łączyły, aby nie było załamań czy konta prostego.




Oto efekt końcowy, pełny makijaż. Trochę zabawy cieniami i maskara + kredka lub korektor na wodną linie rzęs co otwiera oko. 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz